Wczoraj prezentowałam przepyszne Orzechowe muffinki oraz Białą Pavlovą, dziś natomiast chciałam Wam zaproponować najlepszy sernik na świecie, który ja nazywam Sernikiem Teściowej, ponieważ przepis dostałam od mamy M. Powiem Wam w sekrecie, że ten sernik to uzależnienie, przez całe święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc (system wymiany świątecznej, pierwszy rok to Wielkanoc u mnie a Boże Narodzenie u M., w tym roku odwrotnie, działa!) odżywiałam się prawie wyłącznie tym sernikiem, mam wrażenie, że zjadłam ponad połowę blaszki, ale nikt mnie nie powstrzymywał, więc nie mam wyrzutów sumienia. Wydaje mi się, że to przepis idealny, choć można go różnie modyfikować, zależnie od własnych upodobań. Można polać polewą czekoladową, albo posypać wiórkami kokosowymi, do masy serowej można dodać rodzynki, a jeśli ktoś nie lubi, brzoskwinie. W każdym razie to taka moja baza sernikowa, wstęp do eksperymentów, który już sam w sobie smakuje niczym niebo.
Przepis dodaję do akcji sernikowej zorganizowanej przez Zaytoon na blogu Cynamon i oliwka.
Sernik Teściowej
- 3 szkl. mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szkl. cukru
- 200g masła
- 4 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 1/2 łyżeczki soli
- 1kg sera półtłustego
- 5 jajek
- 1 szkl. cukru pudru
- 100g roztopionego masła
- 1/2 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 budyń śmietankowy
- 1/2 opakowania przyprawy SERNIX
- kilka kropel aromatu rumowego
- polewa czekoladowa/wiórki kokosowe
- rodzynki/brzoskwinie
Przygotować kruchy spód: mąkę wymieszać z proszkiem, cukrem i solą, dodać masło i posiekać je na drobno, dodać żółtka i śmietanę, po czym szybko zagnieść gładkie ciasto. Zbitą kulkę zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 1h. Blachę wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą, wyłożyć na nią ciasto i dokładnie rozciągnąć na całym dnie (1/3 można odłożyć na kruszonkę). Podpiec 20 minut w 180 C.
W tym czasie oddzielić białka od żółtek, żółtka utrzeć z serem, a białka ubić na sztywną pianę. Do masy żółtkowo-serowej delikatnie wmieszać pozostałe składniki, na końcu dodać pianę z białek oraz ewentualnie wybrane przez siebie składniki, np. opakowanie rodzynek lub puszkę odsączonych i pokrojonych w kostkę brzoskwiń. Gotową masę wyłożyć na podpieczony spód i wstawić do piekarnika, temperatura nadal powinna wynosić 180 C. Piec ~50 minut.
PS. Moja mama bardzo często przed włożeniem do piekarnika ubijała jeszcze pozostałe z wyrobu ciasta białka na gęstą pianę, z dodatkiem 1/2 szklanki cukru pudru. Pianę wykładała na masę serową i posypywała kruszonką.
Smacznego!
ja się wpraszam na ten sernik:)
OdpowiedzUsuńpysznie sie zapowiada:)
OdpowiedzUsuńteściowe wiedzą co dobre :)
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/
Dobry, sprawdzony sernik to podstawa. Jak dla mnie żadne święta nie mogą się zacząć bez sernika ;-)
OdpowiedzUsuń