27 czerwca 2011

Francja: Soupe au pistou



Zauważyłam ze zdziwieniem, że wśród moich propozycji kulinarnych nie znalazła się ani jedna zupa... Jest to dziwne szczególnie dlatego, że jadamy sporo zup, przynajmniej raz w tygodniu zdarza mi się gotować coś wodnistego na obiad. Bardzo często gości na naszym stole rosół, pomidorowa, ogórkowa i zwykła warzywna, jesienią i zimą zdarza się fasolka po bretońsku, zalewajka i barszcz czerwony. Przypuszczam, że winę za taki stan rzeczy ponosi moje lenistwo, ponieważ zupę lubię zjadać szybko, kiedy jest jeszcze ciepła, a szybko stygnie, i nigdy nie mam czasu ani chęci żeby przygotować odpowiednią dla zdjęcia otoczkę. Tym razem jednak wzięłam się za siebie i sfotografowałam dla Was przepyszną zupę rodem oczywiście z Francji, popularną w tym samym regionie co Ratatouille, czyli Prowansji. Jest to ta część Francji, w której króluje oliwa i przyprawy, z niej pochodzą przepisy na najlżejsze dania francuskie jakie znam, delikatne i bardzo wiosenne. Polecam z całego serca tym, którzy lubią od czasu do czasu pożywić się samymi warzywami. W tak rewelacyjnym zestawieniu nawet mój mięsożerny M. skusił się i polubił.


Soupe au pistou

  • fasola biała i czerwona (2 puszki)
  • 3-4 ziemniaki
  • 1 cebula
  • 1 pietruszka
  • 2 marchewki
  • 1 mała cukinia
  • 0,5 kg fasolki szparagowej
  • 2 pomidory
  • przyprawy: sól, pieprz, liść laurowy, pieprz cayenne pesto: pomidor, łyżka przecieru pomidorowego, 3 ząbki czosnku, 2 łyżki oliwy, garść świeżych liści bazylii, starty żółty ser (parmezan lub edam)

Warzywa (bez ziemniaków i pomidorów) kroimy w kostkę, zalewamy wodą i gotujemy z solą, pieprzem i liściem laurowym. Po ok. 15 minutach dodać pokrojone w plastry ziemniaki i gotować do miękkości. Pomidory sparzyć, pokroić w kostkę i rozgotować w rondelku, po czym dodać do zupy. Przygotować pesto: zmiksować bazylię z czosnkiem, dodać obranego i pokrojonego pomidora, przecier i ser, a na końcu wlać oliwę. Pesto i cayenne dodać do zupy pod koniec gotowania.
Smacznego!



1 komentarz:

  1. Lubię taką zupę - kojarzy mi się z powrotami do domu w chłodne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń