Dziś pochwalę się wypiekiem swojej teściowej. Oglądając te wszystkie, piękne przepisy świąteczne na ciasta korzenne, pierniki i orzechowce, napaliłam się bardzo na to, by też coś w świątecznym klimacie upichcić. Tymczasem przyjechałam do teściowej, a tu już czekał na mnie przepyszny, wilgotny murzynek w starym stylu. Poprosiłam zatem o przepis, cyknęłam kilka fotek i jest. Przepis jest stary jak świat i widać to po ilości jajek, które się doń wbija. Karteczka poplamiona, porwana w zagięciach, pożółkła... Myślę, że murzynek wart jest wypróbowania, jak dla mnie smakuje wyśmienicie, upieczony wczoraj, dziś już prawie go nie ma.
Murzynek
- 3szkl. mąki
- 300g masła
- 2/3 szkl. mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 1/2 szkl. cukru
- 6 jajek
- 5 łyżeczek kakao
Masło, cukier, mleko i kakao zagotować i stale mieszając gotować przez 10 minut. Z tego odlać 3/4 szklanki i zostawić na polewę. Do przestudzonej masy dodać żółtka, mąkę, ewentualnie 1 opakowanie rodzynek, na końcu ubitą pianę z białek.
Ciasto wylać do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej tartą bułką formy. Piec 40 minut w temperaturze 180 C.
Smacznego!
Moje ciasto z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam:
www.amatorskiegotowanie.blogspot.com
O mniam, dawno nie jadłam klasycznego murzynka :)
OdpowiedzUsuńrany... wieki nie jadłam murzynka... Moja babcia często go robiła. Zatęskniłam...
OdpowiedzUsuńdla wszystkich przepis stary jak świat i smak dzieciństwa, a u mnie pierwszy murzynek był upieczony w tym roku przeze mnie ;P
OdpowiedzUsuńza takiego murzynka wiele bym oddała :)
OdpowiedzUsuńMurzynek to ciasto, które chyba nigdy się nie nudzi :)
OdpowiedzUsuńpyszności! murzynek to moje ciasto z dzieciństwa, zawsze z cukrem pudrem :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam murzynka a lubię i fajne jest w nim to, że można do niego dodawać zarówno sezonowe owoce jak i orzechy, i zawsze fascynuje swoim smakiem :)
OdpowiedzUsuńI cóż, taki staruteńki przepis, a okazuje się że trzeba przypominać, bo w codziennym rozgardiaszu, gdzieś te najbardziej klasyczne przepisy umykają :] Dziękuję Wam za komentarze, cieszę się, że dzięki teściowej miałam okazję przypomnieć Wam o smakach dzieciństwa. Myślę, że spokojnie można do tego murzynka dodać przeróżne bakalie, wedle upodobań i zrobić z niego zupełnie nowe, mniej retro, ciacho :D
OdpowiedzUsuńpyszna klasyka na każda pogode i niepogode.
OdpowiedzUsuń