20 stycznia 2015

Pasta z makreli vel Paprykarz


Bardzo lubię pasty na kanapki. To takie łatwe i szybkie śniadanko bądź kolacja, po prostu kroję bułkę, ładuję pastę z czubkiem i rozpływam się z zachwytu nad smakiem. Mam kilka takich pastowych hitów, które robię w domu dość często, większość da się nawet przystosować do wrażliwego podniebienia Antoniny, dzisiaj jednak mam propozycję, której przez dłuższy czas latorośl moja raczej nie dostanie, ponieważ głównym jej składnikiem jest wędzona makrela. Sama natomiast nie mogę się jej oprzeć, sprawdza się rewelacyjnie i wszyscy domownicy uwielbiają. Z podanej poniżej porcji wychodzą dwa duże słoiki i jeden mały, choć zwykle zawartość małego znika w chwilę po zrobieniu pasty.
Także dzisiaj przepis z serii bez zbędnych teorii i tylko dla dużych. Smacznego!


Pasta z makreli
  • 4 wędzone makrele
  • 2 czerwone papryki
  • 2 zielone papryki
  • 4 średnie cebule
  • 250g przecieru pomidorowego
  • ostra papryka, chili
Zdjąć skórę z makreli i dokładnie oddzielić mięso od ości. Cebulę pokroić na większą kostkę i 5 minut przesmażyć na małym ogniu, po chwili dorzucić paprykę również pokrojoną w większą kostkę. Smażyć aż papryka zmięknie (powinna być lekko al dente, żeby przy nagryzieniu „stawiała opór”). Na koniec dodać koncentrat, dobrze przemieszać i podsmażyć jeszcze ~3minuty razem. Połączyć paprykę z makrelą, dokładnie wymieszać i doprawić do smaku.
Najlepszy jest po dwóch dniach, ale rzadko udaje mu się tak długo przetrwać w lodówce ;)



1 komentarz: