Dziś wpis bez zdjęć, ale mam szczerą nadzieję, że tuż przed świętami będę mogła wkleić tu zjawiskowe zdjęcia przedstawiające jedno z najstarszych polskich ciast. To moje pierwsze podejście, dlatego długo szperałam, nim znalazłam przepis zachwalany przez sporą część internautów. Piekła go już Dorota z bloga Moje Wypieki oraz wiele jej czytelniczek, a sam przepis pochodzi z forum, na którym umieściła go Apolka. Podejmuję rękawicę i mam nadzieję, że jakoś podołam. Ciasto zagniotłam już we wtorek, a piec zamierzam w okolicach 21 grudnia. Z połowy powstaną pierniczki przystrojone czekoladą i bakaliami, z drugiej połowy cały piernik z powidłami. Trzymajcie kciuki!
Piernik staropolski
0,5 kg miodu
2 szkl. cukru (ja wsypałam 1)
250g masła
1 kg mąki pszennej
3 jajka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 szkl mleka
0,5 łyżeczki soli
2-3 torebki przyprawy do piernika (80g-120g)
Miód, cukier i masło podgrzać stopniowo, niemal do wrzenia, wymieszać porządnie i ostudzić. Do chłodnej masy dodać mąkę pszenną, jajka, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, sól oraz przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do kamionkowego lub emaliowanego garnka. Przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na 5-6 tygodni. Piec 3-4 dni przed świętami.
Pieczenie:
Ciasto podzielić na 3 części, rozwałkować (0,5 cm) i piec w dużej blasze, w temperaturze 160-180 C przez około 15-20 minut. Schłodzić.
Placki przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi, przykryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć, odstawić do skruszenia na 3-4 dni. Przed podaniem polać czekoladą albo lukrem.
Smacznego!
ja się jeszcze nie zdecydowałam na prawdziwy piernik. może za rok..
OdpowiedzUsuńpiekłam w roku zeszłym.
OdpowiedzUsuńto dopiero zapach świąt...
Właśnie mam taką nadzieje, że calusieńki dom dzięki niemu przesiąknie zapachem świąt, dlatego się odważylam w tym roku :]
OdpowiedzUsuńteż myślę o podobnym pierniku, ale ciężko mam się zebrać :)
OdpowiedzUsuń