24 listopada 2010

Karaibski chlebek bananowy


Kichając i prychając, razem z malutkim, czarnym koleżką, który wzbogacił nasze szczurkowe towarzystwo, zastanawiam się czy jeszcze pamiętam jak to jest nie mieć kataru. Macie tak czasem, że chorując zapominacie jak to jest być zdrowym i marzycie tylko, żeby to się wreszcie skończyło, a będąc zdrowym myślicie sobie "no, przecież nie było w końcu tak źle"? Ja w każdym razie mam tak za każdym razem, kiedy przyjdzie mi doświadczyć przeziębienia albo czegoś w podobie. Siedzę zatem, obsypana strzępkami chusteczek higienicznych, okutana w cieplutki kocyk, z trzema książkami, które chorują razem ze mną i szczurkiem Przecinkiem za pazuchą, żeby się malec też wygrzewał. Zastanawiam się jednocześnie, czy M. będzie tak miłosierny i zrobi dla mnie kolejną herbatę z miodem i cytryną. A może nawet przyniesie mi kawałek bananowej pyszności, która niesie ze sobą zapach ciepłych, karaibskich plaż?


Karaibski chlebek bananowy

3 banany
2 łyżki miodu
200g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka gałki muszkatołowej (jak dla mnie mogłoby jej być nieco mniej, tak z 3/4 łyżeczki)
150g masła
175g brązowego cukru
2 ubite jajka
50g orzechów włoskich

Banany rozgnieść w misce, razem z miodem. Do drugiej miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia i gałkę. Masło utrzeć razem z cukrem na gładką, jasną masę, dodać stopniowo po jednym jajku, dobrze ubijając po każdym dodaniu. Dosypać partiami mąkę i po zmiksowaniu dodać banany i orzechy. Przemieszać wszystko razem łyżką, po czym wyłożyć do natłuszczonej oraz obsypanej bułką tartą foremki. Wygładzić wierzch i piec ok. 50 minut w 180 C.
Smacznego!


1 komentarz: