Moje pierwsze boje w ramach Weekendowej Cukierni okazały się wiekim sukcesem. Spojrzałam na przepis i wydał mi się specyficzny i dziwny, że tak to ujmę, bardzo chciałam spróbować czegoś nawego i choć zawierającego swojskie elementy, to jednak w złożeniu tworzącego egzotyczną całość. Jest pragnienie, jest okazja, zatem ostatecznie decyzja podjęta. Rogaliki zrobiłam szybko i łatwo, głównie dzieki maszynce z wmontowaną tartką, która połowę pracy zrobiła za mnie. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, a znajomi stwierdzili, że nie wierzą w marchewkę jako podstawowy składnik. Co prawda coś specyficznie im smakowało w tle i za nic w świecie nie mogli dojść co to takiego, dlatego w końcu uwierzyli, choć nadal z nutką niedowierzania w tle.
Oto zatem przepis polecony przez Pinkcake:
Rogaliki marchewkowe
200 g marchewki startej na drobnych oczkach (może być nieco więcej)
kostka masła lub margaryny (200g)
2 szklanki mąki
ew. 2-3 łyżki cukru pudru
kostka masła lub margaryny (200g)
2 szklanki mąki
ew. 2-3 łyżki cukru pudru
na nadzienie: gęsta marmolada brzoskwiniowa, morelowa lub dowolna inna byle gęsta albo przecier z róży (ja użyłam dżemu wiśniowego, który uroczo rozpłynął się wokół rogalików... błędy są po to, żeby się na nich uczyć!)
Wszystkie składniki zagnieść i rozwałkować ciasto podsypując mąką. Ilość mąki może wymagać skorygowania w zależności od soczystości marchewki. Wycinać z ciasta trójkąty, smarować je marmoladą, po czym zwijać w rogaliki zaczynając od podstawy trójkąta. Piec 30 minut w 180°C, aż będą chrupiące.
Podałam posypane cukrem pudrem.
Smacznego!
Wspaniale! Bardzo się cieszę, że wszystkim smakowały:)
OdpowiedzUsuńA może teraz egzotycznego buraczka? :D
Pozdrawiam serdecznie!
też robiłam :) nikt sam nie wyczuł marchewki ;)
OdpowiedzUsuńmniam
OdpowiedzUsuńto musi być pyszne !
Mniam, mniam apetyczne!
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco wypróbować :)
Usuń