Budyń, jeden z najbardziej pamiętnych
smaków dzieciństwa, zaraz obok pierogów i naleśników. Dzisiaj w
dobie wszelkich produktów instant kojarzony głównie z torebeczką
tej czy owej firmy, z proszkiem w środku, który trzeba rozpuścić
w zimnym mleku i wlać do zagotowanego. Ja jednak pamiętam jak przez
mgłę budyń robiony przez moją mamę, z jajek i mąki
ziemniaczanej, a do tego rozmaite owoce. Ten smak jest niezastąpiony
i choć budyń instant w przygotowaniu jest szybki i łatwy, to kiedy
mam chandrę, zdecydowanie wolę budyń klasyczny.
Moja dzisiejsza propozycja dostosowana
jest do wrażliwych brzuszków niemowląt oraz dla osób borykających
się ze skazą białkową. Zamiast mleka krowiego jest zatem mleko
kokosowe, które można zakupić gotowe w puszkach czy kartonikach,
bądź przygotować samodzielnie w domu (przepis zamieszczę na
pewno, tak jak i na inne mleka roślinne). Jeśli aktualnie nie mamy
w domu mleka kokosowego, do budyniu świetnie nadadzą się wszystkie
inne mleka roślinne, a także krowie czy kozie.
Budyń kokosowo-bananowy
- 1 szkl. mleka kokosowego + 2 łyżki do wymieszania z żółtkiem
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 żółtko
- 1 banan
¾ szklanki mleka zagotować, po czym
wlać do niego mąkę dokładnie wymieszaną w pozostałym mleku,
cały czas szybko mieszając (przy innych mlekach roślinnych można
do gotującego się mleka dodać odrobinę masła). Zdjąć mieszankę
z gazu i mieszając miotełką, cieniutką stróżką wlać żółtko
wymieszane z dwiema łyżkami. Kiedy wszystko się połączy,
postawić jeszcze na chwilę na gazie, w tym czasie banana rozgnieść
widelcem i również dodać do mieszanki. Gotować na maleńkim ogniu
przez minutę. Podawać lekko przestudzone.
Smacznego!
Pomysł na jutrzejszy podwieczorek. Dzięki Toczka :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo i życzę smacznego!
Usuń