21 grudnia 2010

Świąteczne ciasteczka cz. II - Cynamonowe z rodzynkami


Był taki czas, bardzo dawno temu, kiedy nie umiałam ani piec ani gotować. Szczytem moich umiejętności była jajecznica i naleśniki (mam wrażenie, że umiem je smażyć od urodzenia). Moja mama co prawda gotowała i gotuje bardzo dobrze i z czasem wiele się od niej nauczyłam, ale jakoś nie miałam jeszcze motywacji, żeby się od niej uczyć. Szczególnie, że z deserów jadło się u nas tylko galaretki i klasyczne ciasta, takie jak szarlotka, makowiec czy pleśniak. Przyszedł jednak rok 1997, kiedy to upiekłam swój pierwszy biszkopt ( o którym innym razem, zapewne już w nowym roku), z przepisu który dostałam od mamy koleżanki, i który towarzyszy mi do dziś. Za tym wypiekiem posypały się lawinowo następne. Najpierw skrzętnie robiłam to, czego ode mnie wymagał przepis, później nauczyłam się eksperymentować, a teraz zdarza mi się nawet wymyślić coś własnego. Dziś chciałabym Wam jednak zaproponować pierwszy przepis na ciasteczka, jaki wypróbowałam w czasie Gwiazdki '97.
Są to ciasteczka bardzo kruchutkie, niesamowicie cynamonowe, ze słodziutką, rodzynkową niespodzianką w środku. Zdecydowany The Best według mojego M., piekę mu je zazwyczaj, kiedy jest smutny i trzeba go troszkę pomiziać po serduszku.

Ciasteczka cynamonowe z rodzynkami

  • 250g mąki
  • 125g cukru
  • 2 łyżeczki cynamonu 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 150g masła
  • aromat rumowy
  • 1 jajko
  • 100g rodzynek
Suche składniki wymieszać w jednej misce, dokładnie żeby cynamon pojawił się w odpowiedniej ilości w każdym ciasteczku. Miękkie masełko posiekać na papierku w drobną kosteczkę i wrzucić do suchych składników. wlać aromat i wbić jajko, po czym szybko wyrobić gładkie ciasto. Na koniec wsypać rodzynki i zagnieść jeszcze raz.
Ciasto wałkować "na grubość rodzynek", nie może być za cienkie, bo zamiast ciasteczek, upieczemy węgielkowe blaszki :] Wykrawać szklanką, albo foremkami. Można też zrobić z ciasta dość gruby wałeczek i pokroić go na plasterki. Wszystko zależy od naszej pomysłowości. Piec ok. 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 C.
Smacznego!



Przepis dołączam do akcji Świąteczne prezenty oraz Ciasteczkowy potwór:

6 komentarzy:

  1. oblizuję sie na sam ich widok.
    urocze, naprawdę kuszące.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwy przepysznik u Ciebie:) Z chęcią będę zaglądała, a tymczasem porywam to pyszne ciasteczko!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, juz nie zdaze ich zrobic na te swieta - za rok bede sie nimi bawic! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. smakowite te ciasteczka:) chetnie bym sobie takie pojadla:)

    OdpowiedzUsuń
  5. te zdjęcia są takie świątecznie przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach te ciasteczka, bardzo świąteczne.

    A przy okazji życzymy w Święta ciepła i uśmiechu. Pęknego, niezapomnianego Sylwestra.
    Oraz spełnienia wszystkich marzeń w 2011 Roku.

    aga i kaja

    OdpowiedzUsuń