16 maja 2015

Trylogia pierogowa: Pierogi z kapustą i grzybami


Uwielbiam pierogi. Ale nic w tym dziwnego, to takie typowe polskie danie, którym częstuje się niemalże każdego obcokrajowca, który nasz piękny kraj odwiedzi. Pierogi są też bardzo wdzięcznym tematem kulinarnym, z farszem można szaleć na tyle sposobów, że aż łatwo o zawrót głowy. Pierogi na słodko i na wytrawnie. Z jagodami, serem, kapustą, mięsem, szpinakiem, soczewicą. Już na samą myśl, w trakcie pisania, cieknie mi ślinka.




Tymczasem moje dziecko pogardziło... Aż mnie serce zabolało, no bo jak to, że MOJA córka nie lubi pierogów?! I to żadnych, ani z serem, ani z mięsem... Mąż mnie uspokoił, że do pierogów trzeba dojrzeć, poza tym ona jeszcze jest tak mała, że nie umie zjeść pieroga na dwa kęsy, a przecież tak są najsmaczniejsze. Jedząc tylko farsz albo tylko ciasto, nie można się pierogiem w pełni delektować. Mój mąż i jego teorie. W każdym razie mam nadzieję, że dziecku się zmieni, bo na naszych talerzach pierogi, w różnej postaci, goszczą dość często.
Mam w zanadrzu przepis na trzy różne farsze pierogowe, a w najbliższej przyszłości pojawią się też jeszcze dwa inne, więc już mam w perspektywie rozrost trylogii do pentalogii. Na razie jednak trzy nasze ulubiona, a zacznę od kapusty z grzybami.




Pierogi z kapustą i grzybami
  •  1kg kiszonej kapusty
  • 100g suszonych grzybów lub świeżych pieczarek
  • 1 duża cebula
  • bułka tarta
  • 1kg mąki
  • ~600ml letniej wody
  • 1 jajko
  • 100g roztopionego masła
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Dzień wcześniej odcisnąć i podgotować kapustę, namoczyć suszone, drobno pokroić i podgotować grzyby. Cebulę poszatkować i zeszklić na patelni. Wszystko razem wrzucić do garnka i dusić przez 20 minut, co jakiś czas mieszając. Na koniec dosypać trochę bułki tartej, żeby pochłonęła wodę, ilość zależy od tego jak wilgotny wyszedł farsz, może się też okazać, że zupełnie nie będzie konieczna, to już niestety muszę pozostawić do oceny kucharki :) Farsz odstawić na noc, żeby się dobrze przegryzł.
Mąkę przesiać i dodać pozostałe składniki, zagnieść ciasto. Powinno mieć konsystencję plasteliny, stąd też proporcje wody podałam mniej więcej, wszystko zależności od tego jak glutenowa będzie mąka. Dlatego wodę dobrze dolewać stopniowo, zaczynając od wlania 400ml. Ciasto lubi z wierzchu wysychać, dlatego polecam w czasie lepienia pierogów włożyć je pod miskę.
Odkrawać po kawałku (mniej więcej 1/5 na raz), rozwałkować rękami na grubszy wałek i pokroić go w prostokąty długości ~7cm. Prostokąciki rozgnieść w dłoni na cienki placuszek, na środek każdego wyłożyć łyżkę farszu. Złożyć na pół i skleić brzeg, można też zrobić palcami falbanki, żeby się lepiej trzymało, albo jak ja kiedyś w dzieciństwie, zrobić karbowanie widelcem :)
Wrzucić na gotującą się, lekko osoloną wodę, przemieszać delikatnie łyżką cedzakową, żeby nie przykleiły się do dna. Od momentu, w którym większość wypłynie na wierzch, gotować 3 minuty. Wyłożyć na półmisek posmarowany tłuszczem, bo lubią przywierać. Podawać z podsmażoną cebulką, albo solo.
Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz