Szarlotka  to jedno z moich ulubionych ciast, w związku z czym przepisów na nią  mam zgromadzonych mnóstwo, od przesłodkiego Placka Niebo z masą  orzechową, poprzez Szarlotkę z Budyniem, aż po amerykańskie Apple Pie.
Dziś  zaprezentuję jednak najklasyczniejszą z jabłecznikowych wersji, której  kawałek mój M. przyniósł mi do łóżka razem z filiżanką aromatycznej  kawy, w nasz rocznicowy, poniedziałkowy poranek.
Szarlotka na półkruchym spodzie   
4 szklanki mąki
1 szklanka cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kostka masła (200g)
2 żółtka
2 jajka
2 łyżki śmietany
1 kg jabłek (najlepiej szara reneta albo antonówki)
2 łyżki cukru
2 łyżeczki soku z cytryny
cynamon
100g rodzynek
Wymieszać  mąką z cukrem pudrem i proszkiem do pieczenia. Dorzucić masło i  poszatkować je na małe kawałki. Dodać żółtka i całe jajka oraz śmietanę i  zagnieść ciasto. Najlepiej wstawić na pół godziny do lodówki, żeby po  upieczeniu było kruche, a nie twarde (z tego samego powodu składniki  powinny być chłodne, a samo ciasto powinno się w miarę jak najszybciej  wyrobić, żeby składniki nie zagrzały się od rąk).
W  czasie, w którym ciasto się chłodzi, obrać jabłka i pokroić w średniej  grubości plasterki. Wrzucić do garnka z odrobiną wody na dnie, żeby nam  się nie przypaliły i dusić pod przykryciem do miękkości, następnie wlać  sok z cytryny, cukier oraz cynamon i prażyć cały czas mieszając, aż  większość jabłek rozpadnie się i zamieni w mus. Pod koniec, jeśli ktoś  lubi, można dodać rodzynki.
Istnieje  kilka szkół ozdabiania szarlotek, ja preferuję wersję z bezową pianką i  kruszonką. Piankę ubijamy z dwóch białek, które zostały nam w trakcie  przygotowywania ciasta, żeby była grubsza można dodać jeszcze dwa  białka, oraz z dwóch-trzech łyżek cukru na każde białko.
Kruszonka
200 g mąki
100 g masła
100 g cukru
100 g masła
100 g cukru
Składniki  mieszamy i zagniatamy w kulkę, żeby nie został nam nawet gram mącznego  proszku, następnie kulkę można rozkruszyć i gotowe.
Ciasto  wyjąć z lodówki, wyłożyć nim dno formy i "wydziabać" widelcem dziurkowy  wzorek, żeby w trakcie pieczenia nie wyrosły nam góry i doliny jak w  cieście karpatkowym. Ciasto zapiec przez ok. 20 minut w temperaturze  150°C. Następnie na jeszcze gorące wyłożyć mus jabłkowy, piankę i  obsypać kruszonką.
Piec 35-40 minut w temperaturze 180°C.
Smacznego!

Ja czasem też wkładam konfiturę, ale najbardziej lubię "puste" :)
OdpowiedzUsuńale pyszności! idealne na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula