Dla zabieganych, albo dla tych, co nie lubią kapusty. Tak tak, specjalnie dla Was mam dzisiaj propozycję dania, które u nas w domu zrobiło swego czasu furorę. Robi się znacznie szybciej niż klasyczne gołąbki, a w smaku jest wyśmienite. Moje dziecię zajada się tą wersją znacznie bardziej niż kapuścianą, ale to chyba dlatego, że jest wielką fanką papryki. Mamy teraz sezon idealny na paprykę i pomidory, także polecam gorąco na obiad leczo na przemian z poniższą faszerowaną papryką.
- 1kg zmielonej łopatki wieprzowej
- duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- majeranek
- 1 szkl. ryżu
- pieprz, imbir
- 12 średniej wielkości papryk (najlepiej nadaje się czerwona albo bladożółta)
- 1 czerwona papryka (dodatkowo)
- 3 średnie pomidory albo poza sezonem 500ml passaty
- zioła prowansalskie, bazylia, pieprz ziołowy, słodka i ostra papryka
- oliwa
Ryż wsypać na gotujący się delikatny rosół (w proporcji 1:2). Gotować
mniej więcej 15 minut, żeby był al dente. Wymieszać z mięsem i
poszatkowaną oraz zeszkloną na łyżce oleju, cebulą. Wcisnąć dwa ząbki
czosnku i doprawić dwoma łyżeczkami pieprzu oraz sporą garścią
majeranku. Odstawić do przegryzienia, a w tym czasie przygotować paprykę.
Z każdej papryki wykroić gniazdo nasienne od góry, ściąć jej czapeczkę tak, żeby powstało coś na kształt paprykowego naczynia. Dodatkową czerwoną paprykę po wykrojeniu gniazda pokroić w paski, a następnie w niedużą kostkę. Wrzucić ją do garnka razem z pokrojonymi w kostkę pomidorami albo passatą i odrobiną oliwy. Zagotować, przy świeżych pomidorach pogotować 5-10 minut na małym ogniu aż pomidory się rozpadną. Pod koniec doprawić do smaku ziołami i przyprawami, jestem zwolenniczką dopasowywania przypraw pod siebie, w składnikach podałam tylko przykładowe, najpopularniejsze przyprawy dodawane do potraw z pomidorami.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Do każdej papryki wlać 2 łyżki sosu pomidorowo-paprykowego i nałożyć farsz mięsny aż po sam wierzch, można z górką ;) Papryki ustawić w foremce albo naczyniu żaroodpornym na sztorc. Piec ok. 45 minut aż mięsna czapeczka się zarumieni.
Podawać z pozostałym sosem pomidorowo-paprykowym.
Smacznego!
Post bierze udział w akcji blogowej Warzywa psiankowate 2015:
Uwielbiam taką paprykę i nie trzeba męczyć się z kapustą ;) Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2015 :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie dołączę do akcji :)
UsuńTylko raz robiłyśmy faszerowaną paprykę, ale koniecznie musimy powtórzyć przepis, bo wyszła pyszna.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, szybkie i pyszne danie :)
Usuń